Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 117 takich demotywatorów

poczekalnia
 –  bardzo dobry wpis Pana Piotra Korczarowskiego o eurowizyjnej degeneracji i zgadzam się z nim w 100%"Mój komentarz do kolejnej edycji finału Eurowizji:Cały świat wiedział, że Freddie Mercury był homoseksualistą. W zasadzie nikt chyba nie miał z tym problemu.Dlaczego? Bo Freddie był wybitnym piosenkarzem. I każdy pamięta jego występy w białej podkoszulce. Dlaczegopotrafił tak wyjść na scenę? Być może miało to jeszcze jakieś głębsze uzasadnienie, lecz ja odebrałem to tak, żeprawdziwy artysta nie potrzebuje żadnych atrakcji. To on jest atrakcją. Pojawia się na scenie i powala swymtalentem. Freddie potrafił śpiewać a cappella i radził sobie w każdych warunkach. Był prawdziwym, wybitnymartystą.Natomiast te miernoty, te ludzkie odpady, ta eurowizyjna degeneracja, ta bezczelna patologia, nie tylko nie mażadnego talentu, ale jego braki musi rekompensować skandalem. Musi prowokować i profanować, aby ktokolwiekchciał na nich w ogóle zwrócić uwagę.To piętno Herostratesa, znane i potępiane od czasów starożytnych, dziś w oczach hołoty i proletariatu bezwłasnego zdania, urasta do rangi ciekawostki, odkrycia, rozrywki i dobrej zabawy.Jeśli zatem bawi was kierunek, w którym poszła Eurowizja, to się bawcie, ale miejcie jednocześnie świadomość, żeto was klasyfikuje jako bezmózgi proletariat, pozbawiony wszelkiego wnętrza, wartości, kompasu moralnego iprzede wszystkim korzeni. Bo nasza europejska cywilizacja wyrosła wokół triady prawdy, dobra i piękna, ażydowska hucpa Eurowizji jest jej całkowitym zaprzeczeniem.Co jednak najgorsze, jest to czynione z premedytacją! To samo ma miejsce w Hollywood. Międzynarodoweżydostwo, które tam rozdziela kasę (ileż to skandali wybuchło, gdy jakiś aktor wskazał na nich palcem) inwestuje wjakieś beztalencia, albo przekupuje prawdziwych artystów (trzymając ich tym samym w ryzach), by brali udział wnacechowanej obrzydliwą ideologią hucpie, produkowanej przede wszystkim w celu zniszczenia starych wartości,takich jak tożsamość narodowa, życie rodzinne, tradycja, miłość, piękno, honor, godność, lojalność itd., aby nazgliszczach tego, co pozostało po ludzkości, zbudować "nowy, wspaniały świat". Ich świat. Ten rodem z piekłaHieronymusa Boscha.I tu pewnie część z Was będzie zaskoczona, że mówię, iż celem nie jest zysk, lecz niszczenie wartości. Otóżpieniądze są tu ledwie środkiem do celu, choć cel sam w sobie też przynosi duży zysk finansowy. Przedewszystkim chodzi jednak o władzę! Chodzi o ugruntowanie swej pozycji na świecie, w którym masy będą podatnena wszystko, co się im zaimplementuje.Stare wartości trzymają nas bowiem przy zdrowym rozsądku, który nakazuje odrzucać niektóre rozwiązania. Gdyjednak odbierzemy ludziom poczucie przynależności kulturowej i narodowej, gdy odbierzemy im ich wiarę izniszczymy całe wyobrażenie świata, opartego na tym co prawdziwe, dobre i piękne, wszystko nagle stanie sięrelatywne i do zaakceptowania. Takim ludziom będzie można wcisnąć każdy produkt, każde rozwiązaniespołeczne, każdą decyzję polityczną, bo pozbawieni tożsamości nie będą mieli do czego się odwołać, aby określić,czy to, co się im serwuje jest prawdziwe, dobre i piękne.Efekty widzimy już dziś, gdy np. rodzice nie ingerują w patologie serwowaną ich dzieciom, bo myślą, że to zapewnejest dla nich dobre. Ich jedynym punktem odniesienia do sytuacji jest zdanie innych. Jeśli zjawisko jest masowe, tojest akceptowalne.Takie same kryteria dotyczą prawdy. Ludzie, którym odebrano wartości, pozbawiono tradycyjnego wychowania,reglamentowano wiedzę, zniszczono naturalny, czasem nawet instynktowny odbiór świata, nie są w stanieodróżnić prawdy od fałszu, choćby była tak oczywista, jak nazwanie czarnego czarnym, a białego białym.Przykład? Ilu ludzi dało sobie wmówić, że mężczyzna może być kobietą i tak się do niego zwraca?Piękno też odgrywa wielką rolę w naszej cywilizacji, bo dzięki niemu odróżniamy prawdę od fałszu. Przez tysiącelat istnienia ludzkości odkryliśmy, że piękno leży w harmonii i proporcjach. Nawet dziś, gdy programujemymaszyny na odbiór piękna, uczymy je mierzyć nasze proporcje. Właśnie w ten sposób oprogramowanie potrafiwybrać z tłumu najpiękniejszych ludzi. My już tego jednak nie potrafimy. Teoretycznie możemy, ale w praktycejesteśmy w stanie zaakceptować każdą patologię, którą nam wcisną i dobrze opakują. Poddawani nieustannej,nachalnej propagandzie, jesteśmy w stanie uwierzyć, że nawet najgorsza pokraka ma coś w sobie, bo "o gustachsię nie dyskutuje".Swoją drogą, to zdanie też nam wmówiono. Jeśli bowiem komuś podobają się skrajnie otyli ludzie, to nie jest torzecz gustu, lecz chory fetysz! Seksualne zboczenie. Jako istoty żywe zostaliśmy bowiem zaprogramowani tak, bywiązać się z najsilniejszą i najzdrowszą jednostką, by wzbogacić swe geny. A jednak zabito w nas ten instynkt izastąpiono go rozwojem zboczeń. Po zniszczeniu kanonu piękna, czyli jak jeszcze raz podkreślam - kanonu siły izdrowia - zaczęto poszukiwać w nas zboczeń, których siłą jest popęd seksualny. Korzystając z tego potencjałuwyciągnięto z nas najgorsze i najbardziej chore myśli, by nadać im rangę odkrycia i uczynić z nich cel walki owolność. A jednak ludzie pragnący wolności wyrażenia tego, co czują i kochają w sposób naturalny, są najbardziejzniewolonymi jednostkami na świecie. O wolności mogą natomiast mówić degeneraci, profanatorzy, skandaliści iuzurpatorzy. Oni stoją w pierwszym szeregu międzynarodowej rewolucji, której celem - jak wcześniej powiedziałem- nie jest zysk w formie pieniądza, lecz władza absolutna. Władza nad bezmózgim stadem, któremu wszystkomożna wmówić, wszystko zaimplementować i wszystko z nim zrobić. A na koniec stado przyjmie te kryteria zawłasne..I to się dzieje na naszych oczach! Zobaczycie zresztą zaraz, co tu się pojawi w komentarzach. A wiem, że siępojawi, nie dlatego, że ktoś opłaci owych hejterów, lecz ze względu na ich tresurę. Im człowiek młodszy, tym gorzej,bo nie doświadczył nawet kilku lat wychowania. Został wytresowany jak zwierzę i teraz potrafi jedynie ujadać nato, czego nie rozumie. To mechanizm zaimplementowany właśnie takimi Eurowizjami, które sprzedawane sąpozbawionym tożsamości ludziom, jako igrzyska masowej rozrywki. A skoro masowej, tzn. że dobrej. I to też mamnadzieję, że już wyjaśniłem mówiąc, iż mało kto dziś potrafi rozróżnić dobro od zła, bo nie dysponuje żadnąmoralną busolą i dlatego podąża za stadem. Wnętrze takiego człowieka zostało wyjałowione i napełnionezdobyczami dywersji ideologicznej."2:33 PM 13 maj 202466,9 tys.WyświetleniaQu
Źródło: FB
 –

Ważny apel:

 –  Nadleśnictwo Lidzbark, LasyPaństwowe20 maj 2022Dzisiaj bardzo ważny post! O takiej porzeroku, jaką mamy obecnie, w lesie można spotkaćmałe, świeżo urodzone zwierzętaApelujemy do wszystkich i przypominamy - niezabierajcie ich do domu, nie przywoźcie donadleśnictwa, siedzib parków krajobrazowych,lekarzy weterynarii. Dlaczego? Już o tympisaliśmy, ale pewną wiedzę chyba trzeba sobieco jakiś czas odświeżyć ✪ ✪Samice saren i jeleni oraz innych zwierząt pourodzeniu zostawiają dzieci bez opieki, gdyż takienowo narodzone maluchy są zbyt słabe, bypodążać za matką. Samica powraca do ukrytegomalca w porze karmienia. Jedyną obroną malcajest pozostanie - bez względu na sytuację - wbezruchu. W połączeniu z brakiem zapachu(natura uczyniła maluszka niemal bezwonnym),ryzyko znalezienia go przez drapieżnika jestbaaaaaardzo niewielkie.Niestety, malca może znaleźć nieświadomysytuacji człowiek. Nie widząc w pobliżu matki,nabiera od razu przekonania, że maluch jestsierotą, a bezruch jest oznaką osłabienia. Wtedypostanawia go ratować A. Maluchy sązabierane do domów, a tam dopiero zaczyna sięich prawdziwy dramat. Większość z nich naskutek niewłaściwego pokarmu (bo przecieżpotrzebuje mleka swojej matki, a nie krowiego czymodyfikowanego z supermarketu) umiera zpowodu biegunki. Dramat takiego ratowanegomalucha może też mieć inny scenariusz, niektórzybowiem chcą zawieźć młode z powrotem do lasu,lecz niestety raz dotknięte przez człowieka, nawetmuśnięte, nabywa ludzkiego zapachu.Powracająca matka nie zbliży się do dziecka,ponieważ będzie czuła zapach człowieka. Młodeumiera więc z głodu w lesie. W tak nieszczęśliwysposób kończą się często nieprzemyślanedecyzje człowieka.Zdjęcie wykonane przez naszego podleśniczego zLeśnictwa Kostkowo - Pana TomaszaWeręgowskiego - przedstawia zauważone,zupełnie przez przypadek, urodzone sarniedziecko. Leśnik sfotografował je z odległości inatychmiast się z tego miejsca oddalił przedewszystkim nie dotykając malucha. W ten sposóbmała sarenka pozostała bezpieczna i spokojnieczekała sobie na swoją mamę! Pamiętajmy zatem, że leżące nieruchomoleśne dziecko to sytuacja całkowicie naturalna.Nie dotykajmy maluchów, nie zabierajmy ich, nieprzenośmy.! Pamiętajmy również o tym, aby w lesie psy byłprowadzone na smyczy. Często, nawet wkanapowcach, w lesie odzywa się pierwotnyinstynkt i mogą zagryźć bezbronnego, nowonarodzonego malucha.fot. T. Weręgowski
Nagi lodowy instynkt –
Etyka i moralność? – Bez szans z instynktem przetrwania FUERZA A REA URUG
Zobaczcie jego niesamowity instynkt budowania tamy, mimo że nigdy nie widział, jak budują ją jego rodzice –
A chleba to zapomniałeś kupić! –  - A pamiętasz ten film "Nagiinstynkt"? Tę scenę, gdzie SharonStone rozkłada nogi?- Oczywiście, że pamiętam!
 –
0:10
 –  SKURWYSYNIE, MENELU, OBSZCZYMURKUJAK CIĘ ZŁAPIĘ NA SRANIU, LUB SZCZANIUPRZY PIWNICY CZY NA KLATCE.TO POCZUJESZ SMAK WŁASNYCH FEKALI.WIEM, ŻE MASZ INSTYNKT ZWIERZĘCIA, ALETO CIEBIE DEGENERACIE, KLOSZARDZIEŚWINIO NIE USPRAWIEDLIWIA.
 –  Do madki z bombelkiem, która byla wlasnie nakawce w knajpce na Rynku.Twoj bombel tak darl ryja, ze mialem ochotęwstac i nabic go na swoj widelczyk od ciasta,którego nie moglem zjeść.Do momentu az sie nie odwrocilas w mojąstronę. Twój usmiech i spojrzenie sprawily, zecaly świat nagle sie zatrzymał, a zamiastwrzasków w głowie slyszalem juz tylko śpiewptakow.Odezwij sie na priv jesli to czytasz, obudzilaswe mnie instynkt rodzicielski, wychowam jakswoje. Nie zabiorę Cie do kina jak reszta z nich,ze mną przezyjesz swój własny film.
 –  PAUSE
"To jest Tanner, 17-letni siostrzeniec mojego przyjaciela. Wczoraj spędzał dzień w Scissortail Park z matką i młodszym rodzeństwem, kiedy zauważył osobę walczącą o życie w stawie – Mama Tannera powiedziała, że dwa razy szybko spojrzał na staw, a następnie bez słowa pobiegł w kierunku wody. Nie miała pojęcia, co się dzieje, ale Tanner wiedział, że ktoś go potrzebuje. Jego instynkt wziął górę i uratował tonącego 2-latka!!! Chłopiec doznał urazu głowy i musiał mieć zakładane szwy. Policja, straż pożarna i pogotowie pojawili się na miejscu, a matka dziecka płakała niekontrolowanie z wdzięczności. Tanner jest skromny, współczujący i naprawdę nie rozumie, ile serc uratowała jego postawa"
 –
 –  Z poradnikasurvivalu:Jeśli w trakciekłótni z kobie-tą, ona chwytanóż, ty wyciągnijmasło. Zadziałainstynkt i zrobici kanapkę.ona wyjechała i zostawiła mężesobie podgrzał.

Apelujemy: nie ruszać Bambi!

 –  Borem Lasem Wodą Bagnem2 godz.Już niedługo na polskich polach, łąkach i lasach zacznąpojawiać się młode koźlęta saren i cielęta jeleni i danieli.Pod żadnym pozorem NIE WOLNO dotykać, a tym bardziejzabierać takich osamotnionych w różnych miejscachmaluchów !! !! !!To że leżą same, nie oznacza, że są sierotami !!Matki tych maluchów zawsze są gdzieś w pobliżu, żerujączawsze mają oko na swoje młode, nawet jeśli my ich niewidzimy. OKoza lub łania odwiedza swoje młode kilka razy dziennieby je nakarmić, poczym pozostawiają je na kolejne kilkagodzin w bezpiecznym miejscu.Natura wyposażyła takie młode sarny i jelenie w jeden znajlepszych kamuflaży, całkowity brak zapachu przezpierwszy okres życia oraz naturalny instynkt zamierania wbezruchu w razie zbliżającego się zagrożenia.To wszystko sprawia, że są bardzo trudne do wykryciaprzez drapieżniki.Jedynie w 2 przypadkach możemy przenieś lub zabraćtakie maluchy w bezpieczne miejsce:Gdy prowadzimy sianokosy lub inne prace rolnicze.Wówczas takie koźle lub cielaka należy delikatnieprzenieść w możliwie najbliższe bezpieczne miejsce (wwysoką trawę lub zadrzewienia).Gdy jesteśmy pewni, że matka nie żyje, np. leży bliskopotrącona blisko szosy, a młode znajdują się w niewielkiejodległości od niej. W takim wypadku należy skontaktowaćsię z najbliższą instytucją zajmującą się fachową opiekątakich zwierząt, jak Ośrodki Rehabilitacji Dzikich Zwierząt.W każdym innym wypadku proszę Was, błagam, NIEDOTYKAJCIE I NIE ZABIERAJCIE ich z naturalnegośrodowiska! AZapewne większość robi to z odruchu serca widzącsamotne maleństwo pośrod dzikiej natury, ale tak właśniemusi być. Dzika natura to jej dom!Mimo apelów i próśb, co roku w ten sposób zostajązabrane naturze i ich matkom setki i tysiące takichmaluchów, z których większość umiera po kilku dniach,gdyż odhowanie takiego młodego jest bardzo trudne,wymaga odpowiedniego mleka, czasu i warunków.Dlatego proszę Was, powstrzymajcie się od porywanialeśnych i polnych maleństw i udostępnijcie ten post dalej,by trafił on do jak najszerszego grona odbiorców!Pozdro z Boru!Fot. D. Kontny#Wiosna #Spring #JeleńSzlachetny #RedDeer #Sarna#RoeDeer #LeśneMaluchy #Natura #ZwierzętaLeśne#Bory Tucholskie #BoremLasemWodąBagnem#NieZabierajMniezLasu
 –
0:20
Ma silny instynkt macierzyński –
0:30
 –  Wszyscy mówią, że kury są głupie, że tak naprawdę tylkoinstynkt nimi kieruje. Ja też tak myślałam, że kurapozbawiona jest mózgu i emocji, dopóki nie zobaczyłampewnej sytuacji u teściowej na wsi. U jednej z kur wyklutosię pisklę z krzywymi nogami. Nie wiem jak nazywa się tapatologia, w każdym razie nogi pisklaka były powykręcane
 –  Jedna z moich kur o imieniu Obsydian jakieś 18 dni temuzaczęta wysiadywać jajka. Tylko że cudze, bo na swojejeszcze jest za młoda. Z jakiegoś powodu postanowitazostać zastępczą matką, no ale co zrobisz, skoro tak sobiewymyślita, to niech tak będzie. Głupiutka kura i tyle.
Informacja o pijanych jemiołuszkach rozniosła się w internecie - jemiołuszki miały się upić i leżeć na chodnikuw Łodzi – Okazało się, że zdjęcie pochodzi z Czernihowa z Ukrainy i powstało 3 dni temu po zderzeniu stada ptaków ze szklaną wiatą przystankową. Są świadkowie wydarzenia, zanim ptaki zabrali wolontariusze.Ptaki po zjedzeniu sfermentowanych owoców nie leżą trupem. Takie przypadki się zdarzają, ale skrajnie rzadko. Typowe są nieskoordynowane ruchy, kiepsko idą im próby podfruwania, rozpierzchają się w różnych kierunkach, bo zawodzi je „instynkt stadny”.